Ostatnie tygodnie nas nie rozpieszczają. Ograniczenia w przemieszczaniu się, praca najczęściej zdalna, dzieci nieuczęszczające do szkół i przedszkoli… To wszystko oznacza tylko jedno: niemal dwadzieścia cztery godziny na dobę spędzane w domowym zaciszu. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej, taka wizja niejednemu wydałaby się szalenie atrakcyjna i kusząca. Dzisiaj jednak, większość z nas ma już dość widoku tych samych czterech ścian i wędrówek, co najwyżej, do łazienki lub sypialni. Tęsknimy za ludźmi, za miejscami innymi, niż własna kanapa, która – chociaż wygodna – to już dostatecznie nam zbrzydła przez cały ten czas. Podobnie zresztą, jak prawie całe nasze otoczenie, meble, kolory ścian, obrazy, czy dywan… To syndrom, który dopadł z pewnością całą rzeszę ludzi „uwięzionych” we własnych domach. Nie ma w nim absolutnie nic dziwnego ani zaskakującego. Potrzebujemy powiewu świeżości, zmiany otoczenia oraz kontaktu z innymi ludźmi.
Co robić podczas kwarantanny?
Sytuacja jest jednak taka, a nie inna, w związku z czym musimy jakoś się do niej dostosować i przynajmniej spróbować wyciągnąć z niej to, co się da. Ciągłe przebywanie w domu może być bowiem pretekstem do zrobienia wielu rzeczy, na które dotychczas nie znajdowaliśmy czasu i odkładaliśmy je nieustannie na później. Możemy chyba zaryzykować stwierdzenie, że rzeczone „później” właśnie nadeszło, a my możemy zakasać rękawy i przystąpić do działania, niezależnie od tego, co wymaga naszej interwencji. Jeśli nasz dom wygląda jak pobojowisko, a my do tej pory nie mieliśmy kiedy ogarnąć tego całego bałaganu, to kiedy będzie lepsza pora na porządki w domu, niż właśnie teraz? Mając w zanadrzu tak wiele wolnego czasu, możemy nie tylko wysprzątać na błysk całe mieszkanie, umyć okna i podłogi, czy wyprać zasłony, ale wręcz pozwolić sobie na generalne porządki, lub nawet niewielki remont, który planowaliśmy zrobić w przyszłości!
Porządki w domu
Teraz w końcu nie mamy już wymówki, nie możemy się zasłonić brakiem czasu ani zmęczeniem. Im więc szybciej zabierzemy się do pracy, tym szybciej naszym oczom ukażą się jej efekty. Rzeczywiście, mało kto lubi prace domowe i porządki (być może własnej dlatego większość ludzi „odbębnia” je raz w roku, tuż przed Wielkanocą), ale czasami musimy się poświęcić w imię wyższej idei. Trzeba przyznać, że równie dobra okazja i tak wiele czasu w domu może nam się nieprędko przytrafić ponownie. Nie marnujmy zatem szansy na odmienienie naszego mieszkania za pomocą mopa lub odkurzacza. Każdy woli chyba przebywać w czystym i schludnie wyglądającym domu, niż kisić się wśród sterty porozrzucanych dookoła ubrań i śmieci walających się po podłodze. Najtrudniejszym etapem jest po prostu zabranie się za sprzątanie tego wszystkiego. Kiedy już zaczniemy, pójdzie nam już łatwo, niemal z górki. Grunt, to nie poddawać się lenistwu, jakie możemy odczuwać nie wychodząc w ogóle z domu, ale raczej zamienić je na aktywność i działanie, które skutkować będzie pięknie wysprzątanym domem. Później nie zostanie nam już nic innego, jak zasłużony odpoczynek.